Szalał za nimi z wzajemnością, dla niego zrobiłyby wszystko. Sprawiały, że był pijany szczęściem i staczał się na dno rozpaczy. W jego "fizycznym haremie" było ich bez liku. Arystokratka i fryzjerka, podlotek i poważna matrona, aktorka i doktorowa... Kim był ten, dla którego zdradzały mężów, usuwały ciąże, popełniały samobójstwo? Wysoki, przystojny, z błyskiem w oku. Artysta. Braterstwo dusz cenił na równi z rozkoszami cielesnymi. Nie był monogamistą, nie był wierny, nie obiecywał miłości do grobowej deski. Nie rozumiał słowa "zdrada". Małżeństwo z Jadwigą - złotooką, rudowłosą, o zmysłowych ustach - trwało szesnaście lat. Nawet kiedy dzieliły ich setki kilometrów, wiedzieli o sobie wszystko. "Ty jednak jesteś jedyna i nie ma na to rady. Wszystkie baby możliwe są niczym wobec Ciebie" - pisał, by w innym liście stwierdzić: "ponieważ Ty mi się dostatecznie nie podobasz, muszę mieć inne kobiety". Uwiecznił je w "metafizycznym haremie" - na obrazach, fotografiach, kartach powieści. Bez nich nie byłoby jego.
UWAGI:
Bibliogr. s. 325-[329]. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Mówili o tym miejscu Sala Śmiechu i nawet wtedy, sześćdziesiąt lat temu, nikt nie wiedział, skąd się ta nazwa wzięła. - To wyglądało jak rzeźnia - powie dawny pracownik więzienia. W podłodze między słupami śmierci wyżłobiono rowek. Spływała nim krew zaraz po egzekucji i potem, gdy już po niej sprzątano. - Tu, w rogu pomieszczenia, stał worek z trocinami. Rozsypywano je w miejscu, gdzie stał skazany. Miały pochłaniać jego krew i odchody - tłumaczy i major Kowalski. Sala Śmiechu czekała na Danusię.
Sprowadzili ją do przyziemia w Centralnym Pawilonie. Korytarzem do piwnic Pawilonu Wschodniego. Skręcili, strażnik otworzył ciężkie drzwi poniemieckiego prosektorium. Teraz w lewo, kolejne drzwi. Wszyscy już czekali. - Proszę, bardzo proszę nie kazać mi powtarzać tych wyzwisk, które posypały się na dziewczynkę. - Ksiądz Marian Prusak nawet po wielu latach miał problem, by nad sobą zapanować.
UWAGI:
Bibliogr. s. 255-[256].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
My ich znamy jako wielkich artystów, bliskich doskonałości. A one, żyjąc w cieniu sławnych mężów, widziały na co dzień wszystkie ich słabości, lęki, niedoskonałości natury. Przymykały oczy na kaprysy, wybaczały zdrady, homoseksualne skłonności, leczyły z depresji. Żony wybitnych polskich pisarzy: Gombrowicza, Mrożka, Miłosza pięknie sportretowane przez Sławomira Kopra.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni